Jak poprawić feng shui mieszkania lub domu, gdzie każdy domownik ma osobny pokój i raczej nie możemy tam zadziałać  – to jedno z pytań, które przewija się w mailach do mnie. Jeśli w  naszym mieszkaniu, lub domu mieszka mama, rodzice, czy wynajmujemy pokój,  musimy spojrzeć na przestrzeń w makro i mikroskali.

Poprawa feng shui mieszkania związana jest z:

poprawą obiegu energii
wprowadzeniem kluczowych energii w domu
znalezieniem miejsc kluczowych i wykorzystaniem ich
zastanowieniem się, co w życiu utyka i czy widać to w przestrzeni, a jeśli widać, czy można to poprawić

Sprawa wcale nie jest taka trudna. Co radzę?

Na początek trzeba sprawdzić całe mieszkanie  – w skali makro,  tak jak pisałam wcześniej, możesz znaleźć informacje tutaj i tutaj.

Następnie zobacz, co możesz zrobić i zrób to. Poczekaj i zobacz, jak Ci to zadziała.

Na tym poziomie nie ruszałabym pokoi rodziców, dziadków, czy dzieci.

Ale są wyjątki

Jeśli okaże się, że w takim pokoju rzeczywiście mamy kluczowe obszary, zastawione przez meble, lub niewspierającą kolorystykę, albo bałagan wówczas rekomenduję, aby jednak  ruszyć  te obszary. Najprościej będzie z dziećmi, bo zawsze możemy uporządkować im pokój. Z mojego doświadczenia wynika, że po takim porządkowaniu mamy do oddania lub wyrzucenia kilka, lub kilkanaście worków zabawek  oraz rzeczy zapomnianych i nieużywanych.

A co z dziadkami?

Możemy zaproponować  domownikom remont, lepsze kolory, lepsze ustawienia, inne meble, albo poprawić pokój drobnymi detalami, aranżacjami, jeśli problem nie jest duży. Tutaj mam na myśli poduszki, zasłony, narzuty, pościel, doniczki, wazony, kwiaty – do wyboru. Warto też  zrobić tutaj generalne porządki – takie, które ruszyłyby energię.

Ale pojawia się pytanie, co jeśli w pokoju rodziców mamy  strefę finansową zastawioną przez szafę, a  w tej kwestii ciągle mamy pod górkę? Czy będziemy wprowadzać tam zmiany? Ruszymy to miejsce? Tutaj należy samemu odpowiedzieć sobie na pytanie, czy można, czy warto, czy się da? A potem zrobić wszystko, by było można. Być może nie zadzieje się to od razu, ale w trakcie kolejnego remontu, lub domownicy po jakimś czasie zaakceptują chęć zmian.

Sprawdzając domy, czy mieszkania biorę pod uwagę całość – tak jak lekarz. Muszę mieć całościowy ogląd przestrzeni, by zobaczyć, co  jest zablokowane, co ucieka, jakie kolory i ustawienia wspierają domowników, a jakie ich na przykład mocno stabilizują, lub  utrudniają życie.

W feng shui  rekomenduje się zajmowanie największych pokoi przez osoby, które mają w rodzinie najwięcej do powiedzenia, najwięcej zarabiają, ciągną rodzinę za sobą. Dlatego też to małżonkom ustawia się największe pokoje, nie dzieciom! Ale wszystko zależy też od miejsc korzystnych w mieszkaniu, gdzie one przypadają. Dlatego też nie ma  reguł –  mieszkanie czy dom szyje się na miarę i zgodnie z warunkami technicznymi.

Podsumowanie

Na pewno warto sprawdzić mieszkanie całościowo – oszacuj, jaki obszar zajmują rodzice, czy dzieci.
Sprawdź makroprzestrzeń i zrób wszystko, co można, a dopiero potem mikroprzestrzeń,  jaką są inne pokoje domowników.
Nie koncentruj się na tym, czego nie możesz, zrób to, co w Twojej mocy.
To zawsze więcej, niż nic.

A jeśli potrzebujesz fachowej konsultacji, napisz do mnie, przygotuję dla Ciebie ofertę  i ruszamy!